sobota, 29 czerwca 2013

What hurts the most

Parig:Reituki
Typ: Oneshot 
Od autora: Kiedyś obiecałam komuś Reituki z opisem seksu...I dotrzymałam słowa xD Co prawda nie ma w tym jakiejś bardzo rozwiniętej fabuły,ale mam nadzieję,że mimo wszystko komuś się spodoba.
Dziękuję bardzo mojej kochanej becie,ze znalazła czas i wszystkim, którzy tu jeszcze zaglądają.
Tekst pisany kursywą to wspomnienia Ruki'ego.
__________________________________________________________________________
Patrzyłem spod grzywki jak uśmiecha się do niego z  miłością, o której ja tylko mogłem pomarzyć. Dokładnie śledziłem jego ręce dotykające ciało innego. Tak bardzo chciałem, żeby to ze mną się śmiał, to mnie dotykał, przytulał, kiedy tylko chciałem i jak chciałem.
Ale to tylko marzenie...
- Akira, dlaczego? - Wyszeptałem, patrząc jak czule całuje perkusistę. Siedzieliśmy w jego, a właściwie ich mieszkaniu i czekaliśmy na resztę, która oczywiście była spóźniona już dobre pół godziny. Odetchnąłem głośno i skuliłem się na fotelu, dalej obserwując parkę,która kompletnie nie zwracała na mnie uwagi. Przymknąłem oczy.

- Jesteś pijany Reita. - Powiedziałem, kiedy odsunął się i obdarzył mnie obrzydliwym, pijackim uśmiechem. Powinienem był być szczęśliwy, że wreszcie mnie pocałował, jednak to, że był wstawiony, wcale nie pomagało.
- Owszem, jestem. - Powiedział niskim, uwodzącym głosem, przez który przeszedł mnie dreszcz.
Na powrót przywłaszczył sobie moje usta, co wystarczyło,żebym kompletnie stracił dla niego głowę.
Podniosłem wzrok i jeszcze raz spojrzałem na blondyna. Zawsze mu zazdrościłem; był popularniejszy, przystojny, miły; taki jak każdy facet powinien być. Był doskonały pod każdym względem. Cholernie doskonały...
Zawsze chciałem być taki jak on. Kobiety w dalszym ciągu go pragnęły i zapewne ustawiały się do niego w długich kolejkach. W sprawach seksu również był lepszy. Doskonale wiedziałem, że sypiał już z niejedną,nawet niektóre jego znajomości trwały ponad dwa miesiące, podczas gdy ja musiałem codziennie patrzeć jak całuje i przytula inną lub innego czasem zapominając o mojej obecności.
A ja? Nie jestem nawet facetem, który mógłby powiedzieć o sobie "przystojny". Kiedy mój basista zapraszał do łóżka coraz to nowe osoby, ja robiłem to tylko raz z jakąś pijaną dziewczyną, która po wszystkim wyśmiała mnie i powiedziała, że nie jestem nawet w połowie tak dobry jak Reita. Prawda jest taka,że moja rola sprowadzała się tylko do robienia z siebie idioty, żeby tylko poprawić mu humor. Mimo kilku albo kilkunastu sprzeczek, wciąż byłem jego przyjacielem, więc nawet jeśli dziewczyny nie były mną zainteresowane, to musiały być dla mnie miłe. Szkoda, że nigdy nie przekonał się jak to jest...
Zaakceptowanie swoich uczuć względem jego osoby było dość trudne. Nigdy przedtem nie zakochałem sięw chłopaku, a pech chciał, że obiektem moich westchnień stał się mój przyjaciel. Po kilkunastu miesiącach w końcu to zaakceptowałem i nawet zdobyłem się na odwagę, aby powiedzieć mu o swoich uczuciach. Zrozumiał i od tamtego czasu był dla mnie bardzo czuły i troskliwy, jednak to wszystko. Nawet po wyznaniu mu prawdy nie  mogłem poprzestać o nim myśleć.

-Aki,ja nigdy jeszcze...Z chłopakiem...-Powiedziałem, kiedy całował mnie po szyi.

- Nie bój się, będzie ci dobrze jak nigdy w życiu... - Spojrzał mi w oczy i pogłaskał po policzku. Jęknąłem,gdy zjechał ustami na moje obojczyki i zaczął je lizać,podwijając mój T-shirt. Trzęsącymi rękoma, zacząłem rozpinać jego koszulę. Kiedy udało mi się tego dokonać, zacząłem powoli sunąć dłońmi po jego torsie. Po raz kolejny tego dnia nasze oczy spotkały się,jednak nie doszukałem się w nich żadnego prawdziwego uczucia. Wiedziałem ,że nie darzy mnie jakimś głębszym uczuciem, jednak postanowiłem ten jeden raz wykorzystać nadarzającą się okazję i pokazać mu jak długo na to czekałem.
Sapnąłem kiedy Reita stanął przede mną całkiem nagi. Nigdy dotąd nie widziałem jego ciała tak dokładnie. A było... Piękne. W jednej chwili zrozumiałem dlaczego był tak pożądany.
- Nie mam... - Zaczął, przed włożeniem sobie palców do buzi i poślinieniem ich.
- Nie mam kondomów... - Pchnął mnie na łóżko i położył rękę pomiędzy moimi nogami.
- Ale nie zajdziesz w ciążę, prawda? - Oblizał się perwersyjnie i wsunął we mnie pierwszy palec.
Westchnąłem głośno kiedy zaczął nim poruszać. Po paru minutach dołożył drugi, porządnie mnie rozciągając. Wyjmował palce i szybko wsuwał je z powrotem, a sądząc po jego minie, bardzo dobrze się bawił, podczas gdy ja czułem tylko dyskomfort i ból. Myślałem, że z czasem to uczucie minie, jednak w tamtej chwili jedynym czego chciałem, było to, żeby przestał.
- Reita... - Jęknąłem i przymknąłem oczy, gdy zaczął szybko poruszać palcami. Jeśli to była jedyna szansa,żeby być z nim tak blisko, to zamierzałem w pełni ją wykorzystać.
Zastanawiałem się jak po tym wszystkim będzie wyglądać nasza przyjaźń... Jeśli dalej będzie chciał być moim przyjacielem. 
Ciszę przerywały nasze przyśpieszone oddechy i mój krzyk, gdy poczułem jak powoli się we mnie wdziera. Suzuki zaczął powoli się poruszać, nabijając mnie na siebie raz za razem.
- Mmm... Jak ciasno! - Sapnął i przyśpieszył. Zacząłem dostosowywać się do jego tempa.
- Kotku.. . - Zaczął słodko i przygryzł moje ucho -Ujeżdżaj mnie...
Przełknąłem głośno ślinę i przytaknąłem, gdy tylko poczułem jak powoli ze mnie wychodzi i obraca nas na łóżku. W głowie miałem pustkę, jednak Reita chyba wyczuwając mój stan, delikatnie chwycił mnie za biodra.
- Nabij się... - Wyszeptał i zamknął oczy. Po paru minutach zdołałem przełamać strach i opuściłem się na jego erekcję. Poczułem lekki dyskomfort, ale przygryzłem tylko dolna wargę i spojrzałem na mojego kochanka.
- Rusz się! - Warknął i zjechał rekami na moje pośladki, mocno je ściskając. Westchnąłem pod wpływem jego dotyku i zacząłem powoli poruszać biodrami, stopniowo przyśpieszając.
- Ymm... O tak... - Usłyszałem kolejny przeciągły jęk blondyna, który uporczywie próbował wejść głębiej w moje obolałe ciało. Jego i moje jęki oraz dźwięk naszych ocierających się ciał działały na nas niezwykle pobudzająco. Nasze ruchy stawały się coraz bardziej chaotycznie i dzikie. Nigdy nie przypuszczałem, że mogę robić to tak szybko i tak mocno.
- Ach... Szybciej! - Poczułem jak gryzie moje ucho. Mruknąłem i spełniłem rozkaz basisty. Robiło się coraz goręcej, obaj zatracaliśmy się w tym cudownym doznaniu. Moje ciało przeszył dreszcz, kiedy poczułem jego wilgotne usta na moich. Pomimo tego co właśnie robiliśmy, całował mnie delikatnie i powoli. Nie odrywając się ode mnie, zrobił kilka bardzo mocnych pchnięć, celując prosto w moją prostatę, a przy ostatnim, przygryzł moją dolną wargę i wypełnił mnie szczęściem. Czując przyjemne ciepło, powoli rozlewające się we mnie również osiągnąłem spełnienie i opadłem wyczerpany na jego ciało. Rei bardzo delikatnie wyszedł ze mnie i przyciągnął do siebie. Znów mogłem poczuć jak jego silne ramiona obejmujące mnie w pasie.
- To był najlepszy orgazm jaki miałem... - Usłyszałem jego szept. - Kocham Cię, Kai...
Drgnąłem lekko i poczułem jak łzy spływają mi po policzkach. To jedno zdanie wystarczyło, żeby cały mójświat runął. Spojrzałem na jego twarz. Patrzył na mnie z wyczekiwaniem.
- Ja też cię kocham Akira. - Zdobyłem się na sztuczny uśmiech. Poczułem jeszcze jak bardziej mnie do siebie przyciąga i ze łzami w oczach patrzyłem jak zasypia.
-Ruki,a może ty wiesz gdzie Akira wczoraj był,hmm?-Zapytał podirytowany już lider.
Czyżby coś mnie ominęło?
- Aki, a może ty mnie zdradzasz? - Bardziej stwierdził niż zapytał. Drgnąłem nerwowo kiedy to powiedział i spojrzałem na zdziwioną twarz mojego kochanka.
- Skąd ten pomysł kochanie? - Przybliżył się do niego i ujął jego twarz w dłonie.
Zaraz mnie zemdli...
- Przecież, wiesz, że kocham tylko ciebie i nie chcę nikogo innego. - Dokończył, głaszcząc go po policzkach. Prychnąłem, nie powstrzymując już łez. Spojrzeli na mnie. 
Wtedy właśnie podjąłem najprawdopodobniej najgorszą decyzję w swoim życiu.
- Jego też będziesz oszukiwać? - Zwróciłem się do basisty, powoli wstając. -Kai, jak dużo wiesz o swoim kochasiu, hmm? - Przeniosłem wzrok na czarnowłosego. - Powiem ci coś... Nie jesteś jego pierwszym i nie ostatnim.
- Taka, w co ty pogrywasz? - Reita posłał mi mordercze spojrzenie i mocniej przytulił chłopaka, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że moje działania są kompletnie bezsensowne. Mimo to...
- Zdradził Cię. - Powiedziałem i tym samym pogrzebałem naszą wieloletnią przyjaźń.
- Matsumoto! Popierdo…
- "Ujeżdżaj mnie kotku"... Nie pamiętasz jak to mówiłeś?! Nie pamiętasz jak Ci było dobrze?! Jak mówiłeś do mnie "kochanie"?! - Warknąłem na blondyna, nie zwracając uwagi na łzy perkusisty.
- Akira, kochałem cię, wiesz?! A ty tylko to wykorzystałeś... I przy okazji zdradziłeś jego! -Krzyknąłem i po raz ostatni spojrzałem na  zszokowaną twarz basisty, po czym wybiegłem.Zatrzymałem się dopiero na parkingu pod naszą wytwórnią, pomału zdając sobie sprawę, że swoim zachowaniem mogę doprowadzić do końca istnienia The GazettE. A poza tym...
Brawo Ruki, właśnie rozwaliłeś związek swojemu najlepszemu kumplowi...
- Którym już nie jest. - Powiedziałem cicho, próbując jakoś się usprawiedliwić. Odpaliłem papierosa i  zacząłem powoli iść w stronę domu.
Kochał Kai'a, a ja jego... A teraz stracił nas obu.
To śmieszne. Miał wszystko, teraz nie ma nic.
Uśmiechnąłem się, kiedy drobne krople deszczu zaczęły spadać na moją twarz.
Po raz pierwszy od paru miesięcy uśmiechnąłem się,bo prócz smutku czułem też ogromną satysfakcję.  

Kto wie, może teraz ja mam szansę być szczęśliwy?

5 komentarzy:

  1. Fajne, tylko tak...Umm... niepewnie zakończone, jakby miało coś dalej być...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odczuwam nieodsyt .__.
    Chociaz opko było... Ciekawe i cąłkiem neizłe.
    Reita pasQdnyy, jak on wgl mógł tak potraktować ruksa ;_;?! Cuzje sie zniesamczona jego postawą... .___.
    A z kolei Rukiemu współczuję ._. Zostac tak potraktowanym.... Tak jak taka szmata ...

    Chociaż zaszokował mnie fakt ze tam w opku Rei był z Kaiem O.o O__o

    Co bdzie dalej :D?
    I co z moja aoiszka na która tak czekam ;_;?

    OdpowiedzUsuń
  3. To się kończy jakby miał nastąpić ciąg dalszy.... Tak jak to zostało stwierdzone przez xMidziak czuć po przeczytaniu taki niedosyt.... Zresztą czekam na następne opowiadanka(takie dłuuuuugie)
    To więc standardowe życzenie weny przesyłam =^.^=

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero teraz miałam okazję przeczytać to w całości, bo tak jak się sprawdza to nie to samo. XD Oczywiście Reituki świetne, jak każde zresztą. I nie masz za co mi dziękować, dla yaoi ja zawsze mam czas, a szczególnie jeśli chodzi o Aoihę albo Reituki! Weny Słońce i wstawiaj szybko coś nowego. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Reita, ty penisie bez napleta !!!! T__T


    Przepraszam za to wyżej, nie mogłam się powstrzymać. ^^''
    Uchodzę za osobę bardzo empatyczną i mało się nie popłakałam, jak to czytałam. Serio. W tym wszystkim strasznie mi szkoda Kaia i Rukiego. Kai nic w końcu nie wiedział i wgl.. A Reicie się należało, niech ginie.
    Ruks na pewno będzie szczęśliwy :D Co z tego, że może doprowadzić do rozpadu tG...
    Opko strasznie mi się podobało. Bardzo takie lubię :D Tulam mocno, życzę weny i z niecierpliwością czekam na 'Akai' i 'Nowe życie' ;*

    OdpowiedzUsuń